Świątecznych wspomnień czar
Fajna, zimowa, mroźna Wielkanoc nam się trafiła;) Ale
robiliśmy wszystko, a przynajmniej sporo, by poczuć magię tych świąt. Magię
wiosennej Wielkiej Nocy, oczywiście! :)
Było smacznie, aktywnie, kolorowo (wbrew bieli za oknem;), kreatywnie,
zabawnie i zabawowo, konkursowo, wesoło, radośnie, z muzyką na ustach i
rodzinnie, naprawdę rodzinnie! Cudnie było patrzeć na tę radość w oczach Frania,
na te jego niegasnące WOW, na to, jak z baczną uwagą obserwował to wszystko, co
dzieje się wokół. A działo się sporo...
Zabawy z wielkanocnym Zajączkiem, pisanek
kolorowanie, koszyczków święcenie, bez końca spacerowanie, przed dzikimi
kaczkami uciekanie, łabądków dokarmianie, muzyczne ucztowanie, klocków
układanie, samochodzików puszczanie, w basenie piłeczkowym leniuchowanie i
Lanego Poniedziałku świętowanie… w Aquaparku.
I żeby nie być gołosłowną, załączam foto dowody z mazurskiej, ostródzkiej Wielkiej Nocy!
A jak Wam minęły święta? Było cool? Był "po rodzinie" tour?:)
0 komentarze:
Prześlij komentarz